środa, 20 maja 2015

Jak sobie radzić z trądzikiem.


Niestety trądzik jest problemem coraz częściej dotyczącym nie tylko nastolatek, ale borykają się z nim również kobiety mające okres dojrzewania dawno za sobą. Czynników jest wiele: stres, zła dieta czy problemy z hormonami. Sama cierpię z tego powodu dopiero od półtora roku, a jako nastolatka nie miałam z nim styczności i cieszyłam się nienaganną cerą. Mam nadzieję, że ten post podpowie wam jak sobie radzić na co dzień jeśli ten problem dotyczy także was oraz jak spróbować go wyeliminować.

Jak to jest z tym trądzikiem?

Powodów występowania trądziku jest wiele, są to zarówno przyczyny genetyczne, które wynikają już z naszego DNA lub nabyte, które same napędzamy swoimi nawykami czy stylem życia. Trądzik powstaje gdy nadmiar sebum zapycha nam pory, które mają za zadanie wydalać z organizmu pot, martwy naskórek i tłuszcz. To sprzyja rozwojowi Propionibactrium acnes, która odpowiedzialna jest za powstawanie trądziku. Badania pokazują, że bez względu na to czy stan naszej cery się pogorszył przez styl życia (słodycze, fast-foody, papierosy), stres (niekoniecznie przewlekły) czy inne dolegliwości, zwykle stoi za tym podwyższony poziom kortyzolu, czyli hormonu stresu.


Blizny i inne ślady

Zdarza się tak, że w następstwie trądziku borykamy się również z problemem śladów jakie po sobie pozostawia na naszej twarzy, nie dając o sobie zapomnieć. W walce z nimi ważny jest czas- im szybciej zaczniesz działać, tym lepsze powinny być rezultaty. Pomocne będą tu preparaty z antyoksydantami, jak np. witamina C, która złuszcza naskórek i zmniejsza wydzielanie sebum. Kolejnym pomocnikiem w tej walce będzie kwas salicylowy- ma właściwości przeciwzapalne, bakteriobójcze i złuszczające. Szukaj także w kosmetykach: kwasu ferulowego, retinoidów, floretyny, cynku i siarki.


Relaks

Jeśli nasz problem dotyczy i Ciebie, powinnaś zadbać o odpowiednie środki łagodzące stres. Dużo odpoczynku, odpowiednia ilość snu na dobę i 30 min. ćwiczeń dziennie z całą pewnością okażą się dobrą bronią w walce z codziennym stresem, który jest naprawdę podstawową przyczyną problemów z cerą u kobiet. Ćwiczenia pomogą Ci dotlenić organizm, a co za tym idzie zwalczyć bakterie beztlenowe, do jakich zaliczana jest Propionibactrium acnes.


Pielęgnacja

Podstawę stanowi mycie twarzy- dwa razy dziennie, najlepiej żelem antybakteryjnym, który pomoże usunąć resztki brudu i makijażu oraz martwy naskórek z twarzy. Tutaj najlepiej sprawdzą się kosmetyki z apeki, dedykowane właśnie cerze trądzikowej. Następnie dobrze będzie umytą buzię przetrzeć tonikiem z dodatkiem LHA (pochodną kwasu salicylowego). Nie wolno także zapomnieć o dobrym nawilżeniu, dlatego na tak oczyszczoną twarz zawsze nakładaj dobrze nawilżający krem.


Dieta

Wysoki indeks glikemiczny i węglowodany proste, które znajdziemy w słodyczach i białym pieczywie to wrogowie pięknej cery. Wzmagają produkcję męskich hormonów, które przyczyniają się często do powstawania wyprysków. Te z nas, które są dotknięte trądzikiem powinny stosować dietę bogatą w węglowodany złożone (np. pieczywo z pełnego ziarna, zamiast białego) i warzywa o niskim indeksie glikemicznym. Należy także unikać ostrych przypraw i czekolady.


Hormony

Może się okazać, że na Twój typ trądziku pomoże zahamowanie produkcji hormonów androgennych poprzez stosowanie odpowiednich pigułek antykoncepcyjnych. W niektórych przypadkach mogą one mieć zbawienny wpływ na cerę trądzikową ponieważ przyczyniają się do zmniejszenia wydzielania łoju w skórze.


Dermatolog

Dobrze mieć na uwadze wszystkie wymienione przeze mnie wyżej wskazówki, jednak jeśli naprawdę chcemy rozpocząć skuteczną walkę z trądzikiem, musimy ją zacząć w gabinecie u dermatologa. Trądzik jest chorobą skóry, więc ważne by był leczony pod okiem lekarza specjalisty w tym zakresie. Nie należy się także zniechęcać jeśli po stosowaniu przepisanych przez lekarza specyfików trądzik nie ustanie, może się okazać, że dermatolog będzie potrzebował trochę czasu by dobrać najlepszą, w pełni skuteczną metodę, która się sprawdzi na Twojej skórze.



Mam nadzieję, że ten wpis pomoże choć części z Was uświadomić sobie istotę problemu i pomoże w skutecznej walce z nim. Sama wciąż walczę i rozumiem jaki to problem. Nie warto się załamywać, trzeba działać! Może Wy macie jakieś sposoby na trądzik? Jakieś sprawdzone kosmetyki? Piszcie, chętnie o nich przeczytam.

czwartek, 14 maja 2015

Jak zmatowić cerę. Najlepsze triki.


Wiele z nas męczy się z nadmiernym przetłuszczaniem skóry. Po kilku godzinach wykonanego makijażu nasza buzia nie wygląda najlepiej, dlatego też tak bardzo istotne jest końcowe wykończenie makijażu.

Używanie pudrów czy innych kosmetyków matujących nie zniwelują ostatecznie efektu „świecenia” jeśli będziesz popełniać tych kilka błędów:

  • ·         Musisz sprawdzić, który podkład lepiej Ci się sprawuje. Czy podkład mineralny czy matowy? Wiele osób z tłustą cerą widzi poprawę kiedy stosuje podkłady mineralne, które nie zatykają porów.
  • ·         Nie przesuszaj swojej cery. Im bardziej wysuszona, to twoja cera będzie produkować więcej sebum. Pamiętaj o nawilżających kremach.  Na wysuszonej skórze żaden podkład nie wygląda najlepiej.
  • ·         Dodatkowo używaj co jakiś czas maseczek. W moim przypadku najlepiej się sprawdzają z glinki, które mają właściwości matujące.


W ciągu dnia możesz używać bibułek matujących, a jeśli ich nie masz wystarczy zwykła chusteczka higieniczna, którą przyłóż delikatnie do cery i zbierz nadmiar sebum.
Jeśli masz pojemną torebkę zabieraj ze sobą puder matujący i kiedy Twoja cera potrzebuje ponownego zmatowienia, nałóż go pędzelkiem a Twoja buzia znowu stanie się matowa.

A oto moja propozycja pudrów matujących. 

Kryolan, Anti Shine Powder 
Bardzo silnie matujący puder, najlepszy dla cery tłustej. Daje efekt matowy na bardzo wiele godzin. Puder wymaga naprawdę niewielu poprawek w ciągu dnia. Mój ideał.

Cena ok. 70zł

Revlon ColorStay Mineral Finishing Powder Aqua

Idealny dla cery suchej. Znakomicie wykańcza i pozostaje niewidoczny. Stosunek ceny do jakości znakomity.

Cena ok. 35zł



Vichy, Dermablend puder utrwalający


Dobrze matuje, choć nie jest tak trwały jak Kryolan. Dobrze utrwala makijaż, nie zapycha, nie bieli.

Cena ok. 70zł




A jakie są Twoja ulubione pudry matujące? Może znasz niezawodny sposób na zmatowienie skóry?

wtorek, 28 kwietnia 2015

Jak dbać o stopy

Skóra naszych stóp łatwo się przesusza, spowodowane jest to tym, że mimo iż jest gruba ma mało gruczołów łojowych, za to dużo potowych. Przez to na naszych piętach i palcach może tworzyć się gruba warstwa zrogowaciałego naskórka, która w skrajnych przypadkach pęka, czasem aż do skóry właściwej. Dodatkowo to właśnie stopy są narażone najczęściej na grzybicę, której łatwo się nabawić na basenach, saunach czy w gabinetach kosmetycznych. Dlatego właśnie tak ważna jest pielęgnacja stóp.

Większą część roku skrywamy swoje stopy przed światem w butach, zapominamy o nich, ale kiedy przychodzi lato stopy stają się jedną z bardziej eksponowanych części ciała i muszą być zadbane.

Pamiętajmy, że to one dźwigają nas od świtu do nocy, wszystkie ciężary dzielnie znoszą i męczą się w niewygodnych szpilkach kiedy chcemy pięknie wyglądać.
Ponadto podobno co trzeci mężczyzna uważa kobiece stopy za najbardziej seksowną część naszego ciała. Oczywiście w grę wchodzą tylko perfekcyjnie wypielęgnowane i gładkie stopy, więc do dzieła dziewczyny! Do lata jeszcze zostały dwa miesiące, poświęć od dziś codziennie odrobinę uwagi swoim stopom, a na pewno Ci się odwdzięczą pięknym wyglądem.



Poniżej przedstawiam pięć sprawdzonych sposobów na piękne stopy.

   
Po pierwsze- kąpiel

Nasze stopy dobrze jest od czasu do czasu wymoczyć przez ok. 15min w ciepłej wodzie z rozpuszczoną odrobiną mydła. Warto dodać do takiej kąpieli odrobinę siemienia lnu, gdyż ma właściwości nawilżające oraz zmiękczające skórę.


Po drugie- peeling

Po kąpieli osuszoną stopę można potraktować pumeksem, ale UWAGA, jeśli używasz pumeksu unikaj mocnego tarcia, gdyż jest ono szkodliwe i może spowodować, że później naskórek będzie jeszcze szybciej narastał na naszych piętach, a przecież dokładnie nie o to chodzi! Tak więc jeśli pumeks to tylko delikatne tarcie, a bezpieczną metodą złuszczania naskórka będą zawsze peelingi, o których pisałam TUTAJ.


Po trzecie- dobre nawilżenie

Tak wymoczone stopy ze złuszczonym naskórkiem należy już tylko odpowiednio nawilżyć kremem lub balsamem do tego przeznaczonym, na pewno zawsze dobrze się sprawdzą kremy z witaminami A i E oraz te zawierające wosk pszczeli, gdyż zapobiegają nadmiernemu przesuszaniu się skóry stóp i pięknie ją nawilżają. Jeśli masz problemy z pocącymi się stopami poszukaj kremu z mentolem, daje efekt niesamowitej świeżości.


Po czwarte- paznokcie

      Paznokcie od stóp obcinamy zawsze na prosto! Żadnych zaokrągleń! Unikniemy w ten sposób wrastania się odrastającego paznokcia w skórę. Paznokcie w kształcie migdałka są zarezerwowane tylko dla tych u dłoni :D Nie ma za to koloru, który jest zastrzeżony tylko na górne dziesięć paznokci. Barwne paznokcie od stóp zawsze fantastycznie się prezentują w sandałkach jako dopełnienie naszych kreacji. Jeśli nie lubisz ciągłego malowania paznokci, a lakier szybko Ci odpryskuje zafunduj sobie w okresie letnim hybrydowy lub żelowy pedicure.


      Po piąte- buty

      Bardzo ważne dla kondycji naszych stóp jest obuwie w jakim przebywają. Często kiedy założymy buty rano wychodząc do pracy ściągamy je dopiero po 12 godzinach. Dlatego niezwykle ważne jest aby but oddychał. Strzeżmy się taniego „plastikowego” obuwia, w którym nasza stopa cierpi katusze bo to ono jest często powodem problemów z jakimi się borykamy w zakresie stóp. A przecież zawsze lepiej zapobiegać aniżeli leczyć.


Stosowanie tych pięciu prostych zasad może sprawić, że tego lata jakiś mężczyzna padnie wam do stóp :D A nawet jeśli nie to przynajmniej będziecie cieszyć się pięknymi stopami i bez obaw założycie najbardziej eksponujące je sandały.


Jeśli macie jakieś swoje cudowne sposoby lub sprawdzone kosmetyki na stopy, piszcie!

piątek, 24 kwietnia 2015

Niezawodne produkty do makijażu.

Dzisiaj przedstawię Wam kilka moich ulubionych produktów, które stosuję w codziennym makijażu. Używam ich od lat i jestem w nich w pełni zadowolona a co najważniejsze ich cena jest również zadawalająca.

Max Factor 2000 Calorie Dramatic Look
Uwielbiam większość mascar tej firmy, ale ta jest klasyczna i niezastąpiona. Zawsze pięknie podkreśla rzęsy, nie skleja ich tylko idealnie je otula tworząc piękne, zmysłowe i mocno podkreślone oko. Utrzymuje się przez cały dzień, nie krusząc się ani nie osypując. Myślę, że doskonale sprawdzi się ona dla każdej z Was, niezależnie od typu rzęs.
Warto jednak wspomnieć, że mascara daje w pełni zadowalające efekty dopiero po paru użyciach. Nie wiem dlaczego tak jest, ale zawsze pierwsze czy drugie zastosowanie jest słabe i nie do końca zadawalające. Piszę o tym abyście się nie zniechęcały do niej po pierwszym użyciu, daj jej parę dni, a jestem pewna, że zadowoli również Ciebie.
Koszt ok. 25zł

Podkład  L’Oreal Paris True Match
Po pierwsze kocham je za to, że możemy znaleźć naprawdę masę odcieni tego podkładu – od dostosowanych do różowej cery po oliwkową aż do mocno opalonej. Nie tworzy efektu maski, ale  ukrywa większość niedoskonałości. Utrzymuje się na twarzy do 10h jeśli zostanie dobrze nałożony. Dodatkową zaletą dla osób mających mieszaną lub tłustą cerę jest to, że powoduje on zmatowienie na zdecydowanie dłuższy czas niż inne podkłady w podobnej cenie. Znajdziemy je w każdej drogerii, wiele kobiet pokochało ten podkład – ja również.
Koszt ok. 50zł

Korektory Wibo 4in1 concealer palette
Zdecydowanie mój ulubieniec wśród korektorów. W małej paletce znajdziemy 4 podstawowe odcienie korektorów do zadań specjalnych. Różowy – maskuje cienie pod oczami. Zielony – kamufluje wszelkie zaczerwienienia na twarzy. Jasny beż – idealny do cieniowania twarzy, rozświetlania pod oczy. Ciemny beż – kontur twarzy, maskowanie wyprysków. Ich konsystencja jest bardzo delikatna ale jednocześnie kryjąca. Uwielbiam je i używam ich nawet do profesjonalnego makijażu.
Koszt ok. 15zł

Pomadki Golden Rose
Golden Rose posiada piękne odcienie zarówno pomadek tradycyjnych jak i matowych.  Ja najbardziej lubię te z serii Velvet Matte Lipstick – są matowe, a co najważniejsze nie wysuszają przy tym ust jak większość pomadek matowych. Ale moje serce podbiła ich niesamowita trwałość – dobrze nałożona pomadka potrafi mi się utrzymać przez cały dzień, nawet kiedy jem tłuste rzeczy. Kocham je!
Koszt ok. 10zł <3

Dzięki tym produktom wykonuje prawie cały mój dzienny makijaż. Brakuje tu jedynie cieni podkreślających brwi. Nie posiadam ulubionych gdyż tak naprawdę żadne jak na razie mnie nie zadowoliły w stu procentach.


 A może Wy znacie jakieś godne polecenia? Chętnie poczytam o waszych propozycjach i je przetestuję!

środa, 15 kwietnia 2015

Podstawy pielęgnacji włosów.


W dzisiejszym poście postarałam się zebrać najważniejsze informacje dotyczące codziennej pielęgnacji włosów. Być może pozoru są to dość oczywiste rady, jednak z doświadczenia wiem, że najciemniej jest pod latarnią, a tego typu drobne zmiany, które rozpoczniemy tak na prawdę od zmiany podejścia do pewnych kwestii z włosami związanych, mogą zdziałać cuda.




Częstotliwość mycia

Włosów nie należy myć codziennie. Róbmy to najczęściej co drugi dzień, gdyż przy zbyt częstym myciu wysusza się skórę głowy i możemy nabawić się łupieżu oraz przesuszyć swoje włosy. Pewnie większość z was teraz myśli „ale jak to?”, ja też jeszcze niedawno nie wyobrażałam sobie wyjścia z domu bez porannego mycia włosów. Moja siostra, a zarazem fryzjerka suszyła mi o to głowę od dawna, aż w końcu udało jej się mnie przekonać i robię to teraz co drugi dzień.  Co ciekawe włosy praktycznie przestały się przetłuszczać, a ja w co drugi poranek mogę chwilę dłużej pospać przed pracą. Także nie warto się zapierać, spróbujcie na własnej skórze, a wasze włosy wam za to z pewnością podziękują.


Wybór szamponu

Podstawowym kryterium niech będzie dla was skład szamponu, wybierajmy te, które nie mają w nim silikonów, gdyż oblepiają one z wierzchu włos m.in. uniemożliwiając działanie odżywkom. Przy przejściu z szamponu z silikonami w składzie na taki bez możemy mieć początkowo wrażenie, że włosy są bardziej zniszczone, jednak jest to jedynie efekt zdjęcia z nich warstwy silikonu i przy dobrej pielęgnacji po pewnym czasie nasze włosy będą znowu wyglądały pięknie, jednak nie będzie to złudne piękno zawdzięczane silikonowej „zbroi”, a wynikające z posiadania włosów prawdziwie zdrowych. Wybierajcie więc kosmetyki z jak najkrótszym składem, lepsze będą także te „przezroczyste” od tych o perłowej konsystencji gdyż zawierają mniej silikonów i substancji szkodliwych dla naszych włosów.
Kolejna sprawa to wskazówki dotyczące przeznaczenia danego szamponu. Warto się nimi kierować, wybierając np. szampon do włosów farbowanych, kiedy mamy włosy po koloryzacji. Szampony przeciwłupieżowe działają tylko doraźnie, prawdziwym rozwiązaniem problemu będzie odpowiednie nawilżenie skóry głowy. W celu pozbycia się łupieżu najlepiej zaopatrzyć się w odpowiednie środki w aptece, farmaceuta z pewnością zaproponuje wam coś odpowiedniego.
Ostatnią kwestią jest przestroga- broń boże nie kupujcie szamponów z odżywką, tzw.  „2 w 1”! Zawierają one dużo silikonów i obciążają włosy nimi, zamiast dobrze je oczyścić (co jest przecież celem ich mycia).


Odżywki

Zasada wyboru co do składu jest taka sama jak przy szamponach- im krótszy tym lepiej i byle bez silikonów. Odżywki dobieramy w zależności od potrzeb, zawsze sprawdzająca się zasada to: do puszących się włosów wybierajmy mocno nawilżające, do cienkich i delikatnych nie wybierajmy odżywek intensywnie regenerujących bo istnieje ryzyko obciążenia włosa i sprawienia wrażenia „oklapłej” fryzury, natomiast do włosów farbowanych warto stosować odżywki i szampony do nich przeznaczone gdyż podtrzymują one nasz kolor, pozwolą mu być dłużej świeżym.
Odżywkę powinniśmy stosować po każdym myciu włosów. Najlepiej używać te „do spłukiwania”, a jeśli zależy nam na czasie to możemy śmiało sięgnąć po odżywki w spreju i wtedy otrzymujemy szybki efekt bez spłukiwania.


Olejki na końcówki

Często słyszę od koleżanek, że używają na końcówki swoich włosów jedwabiu. Nie róbmy tego swoim włosom! Jedwab do włosów jest na bazie silikonu więc zatyka pory włosa zamiast wniknąć w jego strukturę i go odżywić, w dodatku silnie uzależnia włosy przez co gdy przestajemy go używać włosy początkowo są w kiepskiej kondycji.
Polecam za to wszelkiego rodzaju olejki. Zawsze świetnie się sprawdzi arganowy, makadamia czy kokosowy, w drogeriach są dostępne również rozmaite mieszanki tych olejów. Nie należy się zniechęcać jeśli po pierwszym produkcie z olejkiem arganowym nie zobaczymy poprawy kondycji włosów, obecnie wielu producentów posiada w swojej ofercie tego typu olejki i musimy uważnie wybierać aby trafić na naprawdę dobry. Poznamy taki po tym, że będzie od stosunkowo gęsty i co za tym idzie wydajniejszy. Olejek wcieramy od połowy długości włosa po każdym myciu na osuszone ręcznikiem, lekko wilgotne włosy, bądź w celu ujarzmienia mocno puszących się włosów- na suche.


Maski regenerujące

Zasada co do silikonów w składzie jest ta sama co do wszystkich pozostałych kosmetyków. Maski stosujemy minimum raz w tygodniu, zgodnie z zaleceniami producenta. Należy mieć na uwadze, że lepsze będą te, które producent zaleca dłużej trzymać na włosach, gdyż te co maja nam pomóc w dwie minuty zwyczajnie nie dadzą rady tego zrobić bez dużej ilości silikonu. Maski wybierajmy intensywnie regenerujące i nawilżające przy każdym rodzaju włosów, gdyż przy stosowaniu raz w tygodniu nie ryzykujemy, że obciąży nam ona włosy.


Olejowanie włosów

Olejowanie włosów zapewnia nam ich nawilżenie, najlepiej się tu sprawdzi olej kokosowy i oliwa z oliwek, a na wypadające włosy olej rycynowy. Olejowanie włosów robimy w zależności od potrzeb: raz w tygodniu lub co drugi tydzień. Śmiało można trzymać wtedy olej na włosach nawet przez całą noc, a rano zwyczajnie zmyć go z nich. Włosy po takim zabiegu będą z całą pewnością odżywione i lśniące.


Suszenie

Włosy po myciu osuszamy delikatnie ręcznikiem, wyciskając z nich wodę. Kategorycznie nie wolno trzeć ręcznikiem o włosy gdyż w ten sposób łamiemy je sobie. Jeśli używamy suszarki to nigdy na najwyższej temperaturze i zawsze suszymy z włosem, a nie pod włos. Kiedy suszymy pod włos zadzierają się łuski włosów, co może nieodwracalnie zniszczyć ich strukturę i jedynym ratunkiem będzie ich ścięcie.


Podcinanie

Te z nas, które mają długie włosy powinny je podcinać co najmniej co 3 miesiące, dziewczyny z krótkimi włosami,  jeśli chcą podtrzymać fryzurę, najlepiej co miesiąc. Jest to ważne ponieważ nawet jeśli będziesz się stosować do wszystkich wyżej opisanych zaleceń to nie unikniesz mechanicznego łamania się włosów i rozdwajania końcówek np. przez ocieranie się włosów o ubrania czy o poduszkę w nocy. Rozdwojone i połamane końcówki bardziej się puszą i są mniej podatne na układanie gdyż mają pozadzierane łuski, co sprawia, że łatwiej chłoną i oddają wilgoć, a naszą fryzurę trudniej utrzymać. Włosy niepodcinane wykruszają się i dlatego możemy mieć wrażenie, że nam nie rosną kiedy są już długie. Naprawdę warto robić to regularnie, gdyż kiedy mamy całkowicie zdrowe włosy wystarczy je podciąć jedynie 0,5-1 cm raz na trzy miesiące i wtedy dopiero możemy obserwować jak szybko potrafią rosnąć. Warto więc dbać o nie, nie zapuszczając ich na siłę i  absolutnie nie unikać wizyt u fryzjera.


Nawodnienie organizmu

Nie należy zapominać, że jesteśmy tym co jemy i wiele zmian powinno zaczynać się od środka. Jeśli nasz organizm jest dobrze nawodniony to włosy mają skąd czerpać wodę i tylko na tym zyskają. Pijmy więc co najmniej 2 litry wody dziennie.



Mam nadzieję, że po przeczytaniu tego artykułu żadna z was nie będzie już popełniała podstawowych błędów w pielęgnacji włosów i dzięki wprowadzeniu tych kilku prostych zasad do codziennej pielęgnacji  odczujecie szybko zmiany na lepsze.  Jeśli waszym zdaniem zapomniałam o czymś ważnym, o czym warto wspomnieć, piszcie w komentarzach.


A dziś niech każda z nas zacznie od krótkiego rachunku sumienia- kiedy ostatni raz byłaś u fryzjera? Dawniej niż 3 miesiące temu? No to chwytaj prędko za telefon i umawiaj się na wizytę!

niedziela, 12 kwietnia 2015

4 najczęstsze błędy w makijażu.




Czasami jest tak, że pomimo naszych starań nasz makijaż nie wygląda najlepiej. W pośpiechu nie mamy czasu nad nim popracować. Samej zdarza mi się popełniać gafy kiedy wstaje zbyt późno bo wolę pospać albo najzwyczajniej mam zły dzień. Ważne, abyśmy tych błędów nie popełniały zbyt często, bo wtedy makijaż zamiast dodawać nam uroku niestety nam go ujmuje.
Chciałabym Wam przedstawić kilka często popełnianych błędów, które są bardzo istotne i wpływają na jakość i wygląd naszej twarzy.


Po pierwsze, dobór odpowiedniego podkładu.

Każda z nas ma inny odcień skóry. Jedna jest bardziej oliwkowa, druga różowata, a trzecia bardzo opalona. Kiedyś idąc do drogerii wybierając podkład smarowałam go na dłoni i tak oto wybierałam najbardziej pasujący do mojej karnacji. I to był wielki błąd. Nasza dłoń nie ma identycznego odcieniu co nasza twarz. Podkład dobieramy do naszej szyi i dekoltu. Zapytacie dlaczego? A to dlatego, że nasza twarz ma tworzyć całość z szyją i dekoltem. Unikamy tzw. efektu maski! A dlaczego nie odwrotnie? Odpowiedź również jest bardzo prosta. Naszą twarz myjemy częściej, posiada zaczerwienienia, przebarwienia itp., dlatego często różni się odcieniem od naszej szyi.
Teraz jest bardzo dobry czas na właściwy dobór podkładu ze względu na naturalny koloryt skóry, który nie jest przebarwiony promieniami słońca i innymi czynnikami zewnętrznymi. Pamiętaj, wybierając podkład nie krępuj się go posmarować na szyi bądź dekolcie, tylko w taki sposób dobierzesz dla siebie odpowiedni odcień, a dobrze dobrany podkład to połowa sukcesu w makijażu.


Po drugie, nakładanie podkładu.

Tak wiem, najszybciej jest go wsmarować tak jak krem i po paru sekundach mamy go na całej twarzy. Niestety to nie jest najlepsza opcja. Podkład nie jest dobrze „wklepany” w naszą twarz co tworzy czasami plamy i smugi, a przede wszystkim trwałość tak wsmarowanego podkładu jest bardzo krótka i po pewnym czasie wygląda on niezbyt estetycznie na naszej twarzy. Jeżeli już jesteś zwolenniczką szybkiego wsmarowywania to kiedy już skończysz tą czynność zacznij go wklepywać opuszkami palców, a lepszy efekt będzie szybko widoczny.
Jednak jeśli masz więcej czasu, nałóż go odpowiednim pędzlem lub gąbeczką specjalnie do tego przystosowaną. Pamiętaj podkład wklepujemy, a nie wsmarowujemy. Więcej o tych technikach napiszę na pewno w kolejnych postach.



Po trzecie, „worki” pod oczami.

Jeśli nie wyobrażasz sobie swojego makijażu bez pomalowanych powiek, skorzystaj z mojej wskazówki. Często spotykam kobiety bardzo ładnie pomalowane, oczy mają pięknie podkreślone, jednak pod ich oczami widzę ciemne smugi- osypany cień, który tworzy „worki” pod oczami. Kiedy wykonujemy makijaż oczu pędzlami nie jesteśmy wstanie zapobiec osypywaniu się cieni. Dlatego kiedy masz zamiar pomalować swoje oczy ciemnymi cieniami rozpocznij właśnie od ich pomalowania a następnie nałóż podkład i resztę kosmetyków. Jeżeli osypie Ci się cień bez problemu możesz go usunąć nie niszcząc przy tym reszty makijażu, bo go najzwyczajniej jeszcze nie ma. Zaoszczędzi to twój czas i nerwy a makijaż będzie bardziej precyzyjny i świeży.


Po czwarte, zbyt ciemne brwi.

Brwi nadają piękny kształt naszej twarzy i podkreślają oczy. Chyba każda kobieta marzy o gęstych, ciemnych i idealnie zarysowanych brwiach. Niestety nie każda z nas takie posiada. Dlatego wiele kobiet wspomaga się podkreślając je odpowiednimi kosmetykami. I bardzo dobrze, bo po to są kosmetyki aby korygować nasze niedoskonałości. Tylko dlaczego masa kobiet maluje je zbyt ciemne? Jeśli nie potrafisz dobrać odpowiedniego koloru do swojej karnacji kieruj się prostą zasadą: lepiej aby Twoje brwi były jaśniejsze niż ciemne jak węgiel. Najlepiej kiedy brwi są podkreślone cieniem w kolorze Twoich naturalnych włosów. Jeśli Twoje brwi są bardzo jasne i prawie nie widoczne wybierz o 1 lub 2 tony ciemniejszy od nich cień. Blondynkom z czarnymi brwiami mówię stanowcze NIE.



Mam nadzieję, że Ty tych błędów nie popełniasz, a jeśli tak, to może uda Ci się je wyeliminować dzięki prostym radom, które opisałam w poście. 

czwartek, 9 kwietnia 2015

Domowe SPA. Jak zadbać o cerę nie wychodząc z kuchni.



Marzysz o wiecznie młodej, delikatnie błyszczącej skórze jak u nastolatki? Możesz to zdziałać dzięki dobrze wykonanym i regularnym peelingom. Peeling ma za zadanie usunąć zanieczyszczenia oraz obumarłe komórki  z zewnętrznej warstwy naskórka, pobudzając tym samym skórę do wytwarzania nowych komórek. Kiedy pozbawimy nasz naskórek obumarłych komórek, nasza skóra będzie gadka, odzyska świeżość i witalność.



Dziś przedstawię wam kilka propozycji na naturalne peelingi, które z łatwością przygotujecie w domowym zaciszu.

Podzieliłam je na trzy grupy, w zależności od stopnia w jakim złuszczają naskórek: do twarzy użyjemy tego delikatniejszego, podczas gdy stopom, łokciom i kolanom możemy zapewnić mocniejsze szorowanie.


Na twarz:

Płatki owsiane

Zmiel 3 łyżki płatków owsianych, dodaj odrobinę ciepłej wody, tak przygotowaną „papkę” nałóż na twarz i delikatnie masuj, maseczkę najlepiej zostawić jeszcze na około 10 min na twarzy i dopiero później zmyć letnią wodą. Sprawdzi się ona idealnie dla każdego rodzaju cery, szczególnie polecam osobom z cerą wrażliwą gdyż substancje śluzowe zawarte w płatkach owsianych świetnie łagodzą podrażnienia.

Mąka ryżowa

Aby uzyskać mąkę ryżową do peelingu zmiel 3 łyżki ryżu (białego lub brązowego), dalsza procedura wygląda dokładnie jak przy peelingu z płatków owsianych: mieszamy z odrobiną wody i masujemy delikatnie skórę twarzy, można również pozostawić „papkę” chwilę na twarzy w formie maseczki. Ten peeling dobrze sobie radzi z przebarwieniami.



Peeling owsiany


Do ciała:

Cukier

Do 10 łyżek cukru (białego lub brązowego) dodaj 5 łyżek oliwy z oliwek lub oleju z pestek winogron oraz kilka kropli olejku eterycznego o dowolnym zapachu (na tę ilość 2-4), całość wymieszaj i gotowe. Cukier świetnie poradzi sobie ze złuszczeniem naskórka z waszego ciała, a oliwa ma za zadanie nawilżyć i zmiękczyć skórę.

Kawa

Do 10 łyżek zmielonej kawy dodaj 5 łyżek oliwy z oliwek i 5 łyżek miodu, wszystko dokładnie zmieszaj i peeling jest już gotowy do użycia. Kawa jest bogata w antyoksydanty, które powstrzymują proces starzenia, natomiast miód wygładza skórę, regeneruje ją i łagodzi stany zapalne. Peeling kawowy bez dwóch zdań można polecić w walce z cellulitem. A jego dodatkowym atutem jest zapach świeżej kawy, który na pewno was pobudzi.

Mix

Oczywiście można śmiało połączyć peeling kawowy z cukrowym, w zasadzie tworząc dowolną kompozycję, ważne tylko aby zachować odpowiednią konsystencję, reszta to kwestia waszego gustu i wyobraźni.


Peeling kawowo-cukrowy


Na stopy:

Sól (sprawdzi się również na kolana i łokcie)

10 łyżek soli zmieszaj z 5 łyżkami oliwy z oliwek i dodaj kilka kropli olejku eterycznego. Sól ma bardzo ostre kryształki, dlatego w przeciwieństwie do cukru lepiej nie traktować nią całego ciała, a jedynie partie wymagające mocniejszego złuszczenia. W tym peelingu doskonale sprawdzi się zarówno zwykła sól kuchenna jak i inne sole dostępne w drogeriach (wybierajcie najlepiej te naturalne, bez zbędnych barwników).

Pestki

Na przykład zmielone pestki winogron, moreli lub brzoskwini. Weź 10 pestek moreli, zmiksuj je, lub rozetrzyj w moździerzu na proszek, zmieszaj z odrobiną wody, tak żeby uzyskać papkę, odstaw na 2-3 godziny i peeling gotowy. Jest to naprawdę mocna broń w walce z martwym naskórkiem, dlatego podobnie jak sól powinien służyć nam tylko na stopy, kolana i łokcie.


Peeling z soli



To jedynie kilka propozycji ode mnie, oczywiście możecie dowolnie mieszać swoje peelingi, ważne żebyście pamiętały aby na twarz używać delikatniejszych peelingów raczej bazując na mieszankach z wodą, do reszty ciała oliwa z oliwek lub inny olej zawsze sprawdzi się idealnie jako substancja nawilżająca i wiążąca całość.



A wy, macie już swoje ulubione peelingi? Może jest coś o czym nie wspomniałam, a jest warte polecenia?